Na fali poprzedniego wpisu, o decyzji ASA w sprawie kampanii Go Vegan World mówiącej o tym, że „humanitarne pozyskiwanie mleka to mit” („Humane milk is a myth. Don’t buy it”), wiele osób zastanawiało się, czy możemy słowo „humanitarny” odnieść do zwierząt. TL;DR − możemy!
Słowo „humanitarny” wywodzi się od łacińskiego humanus, czyli „ludzki”. Według Słownika języka polskiego PWN, „ludzki” oznacza:
1. «dotyczący ludzi, należący do ludzi»
2. «odznaczający się przychylnością, wyrozumiałością»
3. «odpowiedni dla ludzi, godny ludzi»
4. daw. «należący do służby»
Możemy więc, odnosząc się do zwierząt, mówić o humanitarnym traktowaniu, jako o „ludzkim” − wyrozumiałym, przychylnym, miłosiernym, litościwym.
Dalej, za SJP PWN, możemy użyć słowa „humanitarny”, ponieważ oznacza ono: «mający na celu dobro człowieka, poszanowanie jego praw i godności oraz oszczędzenie mu cierpień; też: mający na celu dobro zwierząt».
Kolejnym przykładem, do którego odnoszę się pisząc o humanitarnym traktowaniu zwierząt, jest tekst ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Artykuł 5. ustawy mówi o tym, że:
Każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania.
Ustawa określa też, że „ilekroć w ustawie jest mowa o humanitarnym traktowaniu zwierząt − rozumie się przez to traktowanie uwzględniające potrzeby zwierzęcia i zapewniające mu opiekę i ochronę”.
Lubię słowo „humanitarny” odnosić do traktowania zwierząt i nie widzę innego, lepszego lub równie dobrego zamiennika. Dodając do tego fakt, że naprawdę możemy go używać, róbmy to bez obaw, że ktoś zarzuci nam przesadę.
Zdjęcie: unsplash.com