Uwielbiam przygotowywać słodkości − tofurniki, jagielniki, musy, tarty, drożdżówki. Pełne orzechów, wiórków kokosowych, sezonowych owoców. Nie wyobrażałam sobie, że ciasto, w którym nie użyję ani tofu, ani mleka kokosowego, ani orzechów pod żadną postacią uda się i na dodatek będzie pyszne, a jednak się udało!
W ostatni weekend mieliśmy gości, którzy nie mogą jeść pewnych produktów. Stanowiło to dla mnie wyzwanie przy układaniu przepisu na ciasto, ale dałam radę i, co więcej, z efektu jestem bardzo zadowolona. Do tego stopnia, że na pewno zrobię je przy najbliższej okazji. No, może dodam kilka orzechów.
Kakaowa tarta jaglana
Spód:
12-15 daktyli
3/4 szklanki płatków owsianych
1/3 szklanki amarantusa ekspandowanego
Masa:
150 gramów kaszy jaglanej (przed ugotowaniem, 1,5 woreczka)
5-6 daktyli
4 łyżki kakao
3-4 łyżki syropu klonowego
pół dojrzałego banana
Dodatki:
pół banana
sok z cytryny
borówki
czekolada gorzka 90%
Daktyle zalewam wrzątkiem na 15 minut. W międzyczasie rozdrabniam w młynku płatki owsiane i mieszam je z amarantusem. Daktyle odcedzam, dodaję do pozostałych składników i blenduję. Rozgniatam spód ciasta w naczyniu, równomiernie i biorę się za przygotowanie masy. Kaszę jaglaną gotuję do miękkości w wodzie (możesz użyć też mleka roślinnego). Lekko ostudzoną kaszę blenduję z resztą składników: daktylami, kakao, syropem klonowym i bananem. Próbuję, czy masa jest smaczna i ewentualnie dodaję jeszcze kilka daktyli lub więcej kakao. Na przygotowanym spodzie kładę pokrojonego w plasterki banana i skrapiam go sokiem z cytryny. Wylewam masę z kaszy jaglanej i całość dekoruję borówkami (lub innymi sezonowymi owocami). Na koniec roztapiam gorzką czekoladę i polewam ciasto. Gotową tartę wstawiam do lodówki na ok. 3-4 godziny (a najlepiej na całą noc).
Smacznego!
1 comment
Mmm smakowita!