Ponieważ nie tłukę kotletów w niedzielne poranki (a co najmniej dwie rodziny w moim bloku tłuką, więc chociaż wiem, że jest niedziela), to stworzyłam sobie własną weekendową tradycję, a jest nią gotowanie z resztek, bo na początku tygodnia zawsze robię (lub teraz zamawiam) większe zakupy. Wiecie, te zostawione pół kostki tofu, resztki strączków (co tydzień gotuję duży gar), kasz, warzyw, owoców. Zawsze wychodzą mi z tego cuda. Najbardziej lubię te niedzielne posiłki.
Tak więc spędziłam dziś dobre przedpołudnie, robiąc to, co kocham i co mnie relaksuje – przerywane niezliczonymi mlecznymi ucztami mojego młodszego syna i rozwiązywaniem wielu awarii mojego starszego syna. Napełniłam kubeczek zasobów mocno i jestem za to wdzięczna.
Niestety, wśród wielu kulinarnych talentów, mam jedną malutką wadę: robię wszystko na oko. Dlatego wszelkie spisywanie tego, co gotuję, przyrządzam, piekę to dla mnie mega wyzwanie. Tak było, gdy pisałam moją książkę „Mama na roślinach”, tak jest teraz, gdy spisuję przepisy do e-booka dla dzieci albo wrzucam coś na bloga. Wymaga to ode mnie dużego skupienia, nie mam tej lekkości, gdy wiem, że nie muszę nic spisywać. Może dlatego tak rzadko publikuję przepisy na blogu, w zasadzie nie wychodząc z kuchni.
Ale spróbujmy!
Sos szpinakowy pełen dobra:
3/4 kostki tofu wędzonego (ale może być cała kostka)
szklanka ugotowanej ciecierzycy (lub z puszki)
duża cebula
3 ząbki czosnku
pół słoika suszonych pomidorów (około pół szklanki)
około 400 gramów mrożonego szpinaku (może też być całe opakowanie 450 gramów)
1/3 szklanki śmietanki wegańskiej (u mnie owsiana) albo gęstego mleka kokosowego
dwie łyżki przyprawy curry
4-5 łyżek płatków drożdżowych
sól i pieprz do smaku
Tofu i cebulkę podsmażam na oliwie w przyprawie curry, dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek i szpinak i smażę dalej, aż szpinak się rozmrozi. Dorzucam ciecierzycę, suszone pomidory, płatki drożdżowe, mieszam. Na końcu zalewam śmietanką owsianą i pod przykryciem duszę około 10-15 minut. Do tego podaję ryż lub kaszę, ale sprawdzi się też z makaronem.
Smacznego!
Asja