Stanowczo za rzadko robię roślinne burgery. Jest z nimi trochę więcej roboty niż z sałatką czy warzywami z piekarnika, ale warto czasem postać trochę w kuchni i polepić strączkowe kotlety. Dziś u mnie bardzo aromatyczne soczewicowo-batatowe pieczone burgery pachnące imbirem ♥
Imbirowe burgery z czerwonej soczewicy i batatów
400 gramów ugotowanej czerwonej soczewicy
1 batat
1 marchewka
kawałek imbiru (ok. 25-30 gramów)
3 łyżki mąki kukurydzianej
4 łyżki sezamu
2 ząbki czosnku
pół łyżeczki ostrej papryki
łyżeczka kolendry
łyżeczka majeranku
Około 1,5 szklanki suchej czerwonej soczewicy zalewam wodą i moczę około godziny, a następnie gotuję z łyżeczką majeranku do czasu, aż będzie miękka i lekko rozgotowana. Równocześnie gotuję obrane i pokrojone w kostkę warzywa − batata i marchewkę oraz kawałek imbiru (ok. 10-15 gramów). Ugotowane batat i marchew nabiorą imbirowego aromatu ♥. Kiedy warzywa są już miękkie, odlewam z nich wodę i zostawiam je do ostygnięcia. Następnie miksuję batata, marchew, soczewicę i imbir na gładką masę. Dodaję mąkę kukurydzianą, sezam, przeciśnięty przez praskę czosnek, pozostały kawałek imbiru starty na tarce oraz sypkie przyprawy (ziarenka kolendry rozcieram w moździerzu) i mieszam dokładnie drewnianą łyżką. Z masy formuję kotlety − z podanych składników wyszło mi 6 sporych burgerów − i układam je na blasze. Piekę burgery w 180°C przez około 30-40 minut, aż będą rumiane.
Burgery są chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku i możesz jeść je od razu − skórka jest dość twarda, więc burgery nie muszą stygnąć, aby można je było zdjąć z blachy. W smaku są lekko słodkie − to zasługa batata, marchewki i sezamu − i bardzo imbirowe ♥
Smacznego!
Asja