Możliwe, że przesilenie wiosenne (choć na nie już chyba za późno) dało mi się we znaki − cały tydzień chodziłam śpiąca i mimo 7-8 godzin snu, dosypiałam popołudniami i byłam lekko nieprzytomna. Pod koniec tygodnia na szczęście już się obudziłam, prosto na katowickie warsztaty Loesje ♥
O Loesje pisałam już tu.
W Katowicach byłam ostatnio niecały rok temu, zresztą też przy okazji warsztatów. Lubię to miasto i z chęcią wybrałabym się kiedyś na weekend poodwiedzać katowickie wegańskie miejsca − teraz niestety zabrakło czasu i udało mi się zjeść tylko w Złotym Ośle − wegetariańskiej katowickiej legendzie. Miejsce rzeczywiście jest typowo wegetariańskie − mniej było opcji wegańskich, jednak udało mi się coś znaleźć. Na co dzień raczej nie jem smażonych dań ani przetworzonych składników, ale zrobiłam wyjątek, bo tak naprawdę nie było nic innego do wyboru. Plusem są duże porcje za niską cenę, spory wybór sałatek z baru sałatkowego z opcją dokładki. Minus za dodanie majonezu do surówki ze świeżej, startej marchewki.
Jeśli znasz jakąś dobrą, wegańską miejscówkę w Katowicach − daj znać, za trochę ponad miesiąc wracam znów na warsztaty!
Clashes
Cały tydzień słuchałam nowej płyty Brodki − Clashes. Albumu jako całości słucha się bardzo przyjemnie − jest świeży, naturalny i raczej pasujący do odpoczynku niż imprezy, co mi aktualnie pasuje − otaczać się relaksującymi dźwiękami, regenerować i nabierać sił. Utworem Horses zachwycam się od dłuższego czasu, więc bardzo czekałam na całą płytę i się nie zawiodłam ♥
Dużo ekodobra!
Postanowiłam kompleksowo zająć się swoją skórą i całkowicie przerzucić się na eko kosmetyki do pielęgnacji, o czym pisałam już tydzień temu. Kiedyś sporo eksperymentowałam z naturalnymi olejkami, ale raczej tymi najbardziej znanymi: ze słodkich migdałów (dalej używam, ale głównie do pielęgnacji tatuaży), kokosowym (teraz głównie w kuchni i jako składnik naturalnych peelingów − nie służy mi dobrze na skórę twarzy) czy arganowym (też się nie polubiliśmy). Teraz zaczynam testować olejki mniej znane, ale takie, które powinny mojej skórze zrobić dobrze i rzeczywiście od jakiegoś czasu robią! Po dłuższym stosowaniu pewnie podzielę się tu swoimi odczuciami odnoście olejków z nasion malin, pachnotki i dzikiej róży. Masz jakieś doświadczenia z tymi olejkami lub innymi?
Dużo słońca!
Asja