Często spotykam się z pytaniami od znajomych i nieznajomych o to, jak zacząć dietę wegańską czy szerzej − wegański styl życia, jak radzić sobie z „zachciankami” na produkty odzwierzęce albo czy wyrzucić z domu wszystkie skórzane buty, jeśli zdecydowałeś/zdecydowałaś się przejść na weganizm. Bardzo cieszy mnie takie zainteresowanie dietą roślinną, poprawą zdrowia, kwestią praw zwierząt hodowlanych czy bardziej świadomym podejściem do konsumpcji. Ilu ludzi, tyle sposobów radzenia sobie ze zmianą dotychczasowych nawyków i przyzwyczajeń − ja podzielę się z tobą moim doświadczeniem i tym, co mi pomogło i dalej pomaga już trzeci rok być weganką.
Dieta wegańska
Celowo zaczynam od diety − z doświadczenia wiem, ze o wiele trudniej było mi rozwiązać kwestie związane z żywieniem niż ze skórzanym obuwiem. Do weganizmu podchodziłam kilka razy, za każdym razem cofając się o krok i wracając do wegetarianizmu. Mimo, że miałam już dużą wiedzę na temat tego, jak komponować dobrze zbilansowane posiłki czy jakie produkty łączyć ze sobą, ciągle zwyciężały stare przyzwyczajenia, dobrze znane smaki i wygoda. Jak udało mi się finalnie przejść na weganizm i już nie wyobrażać sobie zmiany sposobu żywienia nawet na wegetariański? Poniżej kilka kwestii, które były też dla mnie trudne i podpowiedzi jak sobie z nimi poradzić.
1. Kawa z krowim mlekiem, sałatka z mozzarellą, jajecznica na śniadanie
Możesz tu wpisać kanapki z żółtym serem, fileta z kurczaka na obiad i zupę na mięsnym bulionie czy jakiekolwiek danie, bez którego nie wyobrażasz sobie funkcjonowania. Niektórym może wydawać się dziwne, że makaron z tuńczykiem jest powodem, dla którego można nie przejść na weganizm czy wegetarianizm, ale z doświadczenia wiem, że kwestia tego, co obecnie jemy, co nam smakuje i nasze codziennie jedzeniowe „rytuały” mają ogromny wpływ na podejście do zmiany nawyków żywieniowych. Mnie długo trzymało latte na mleku krowim i sałatki z różnymi rodzajami serów. Do dziś nie lubię mleka sojowego, a bez dużej kawy nie wyobrażam sobie dnia. Jak sobie z tym poradziłam? Metodą prób i błędów znalazłam idealne dla mnie mleko roślinne do kawy, co zajęło mi dobry rok poszukiwań. Kwestię serów rozwiązałam strączkami i kaszami, po które wcześniej rzadziej sięgałam − okazało się, że wcale nie chodziło mi o smak sera, tylko o bardziej sycące produkty w sałatce. Po prostu na początku mojej przygody z weganizmem nie najadałam się samymi warzywami i jest to całkowicie normalne − dopiero po dłuższym czasie zaczęłam czuć się syta jedząc dużą miskę świeżych warzyw. To, co możesz zrobić w sytuacji, w której nie wyobrażasz sobie odstawić jakiegoś produktu czy przestawić się na całkowicie roślinną dietę, to po pierwsze odpowiedzieć sobie na pytanie czy chodzi o smak, przyzwyczajenie czy może o strach przed niedoborami witamin i minerałów. Niezależnie od powodu da się temu zaradzić − wegańskimi zamiennikami mięsnych i nabiałowych produktów, których w ostatnich latach jest coraz więcej i są coraz lepiej dostępne nie tylko w dużych miastach, czy sięgnięciem po publikacje na temat diety wegańskiej, które rozwieją twoje wątpliwości dotyczące zdrowia. Cała reszta to wyrobienie w sobie nawyku. Radykalna zmiana diety to nie jest łatwa sprawa, zarówno dla psychiki, jak i organizmu. Warto zapisać się do racjonalnych wegańskich grup na Facebooku czy w inny sposób poznać się z weganami i wegankami − wsparcie zawsze się przyda.
2. Jedzenie poza domem
W czasach, kiedy nie było jeszcze tylu wegańskich knajp w dużych miastach, a w supermarkecie dało się kupić ewentualnie wafle ryżowe czy banana w ramach szybkiej przekąski, było mi czasem ciężko wytrwać na diecie roślinnej − o wiele łatwiej było mi kupić drożdżówkę z jagodami, kiedy dopadł mnie głód poza domem czy zamówić sałatkę grecką, kiedy byłam ze znajomymi na lunchu. Dopiero z czasem nauczyłam się „najadać” świeżymi owocami czy traktować orzechy jako świetną i dającą energię przekąskę. Obecnie w wielu sklepach, oprócz owoców czy bakalii, znajdziesz np. batony lub czipsy z wegańskim składem, a roślinne dania nawet w knajpkach serwujących mięso to już coraz częściej norma. Nie wspominając już o miejscach, w których zjesz tylko wegetariańsko i wegańsko. Jeśli jeszcze kilka lat temu głównie Warszawa mogła się pochwalić kilkoma lokalami, tak teraz co chwilę słyszę o nowej wegańskiej miejscówce ♥
3. Odpowiednie bilansowanie posiłków
Znasz tę sytuację? Przez całe życie odżywiasz się tradycyjnie i jesz „wszystko”, gdy nagle, decydując się na rezygnację z mięsa czy produktów odzwierzęcych masz na głowie zatroskanych znajomych i rodzinę, którym sen z powiek spędza kwestia twojego białka, żelaza i wapnia. Sytuacja trochę przekoloryzowana, a trochę nie, ale dobrze pokazująca zarówno to, co ciebie może martwić, jak i twoich bliskich, którym bardzo często zupełnie obca jest dieta roślinna. Jeśli do tej pory jadłeś/jadłaś „tradycyjnie”, potrzebujesz zdobyć podstawową wiedzę o produktach roślinnych, zbożowych czy orzechach. Publikacji o wegańskiej diecie jest mnóstwo i łatwo się pogubić. Ja polecam np. akcję Zostań wege! Fundacji Viva! Akcja dla Zwierząt. Poza tym pamiętaj, że naprawdę trudno dostarczyć sobie zbyt mało białka, o które prawie każdy pyta − soczewica, ciecierzyca, migdały, tofu, komosa ryżowa − mnóstwo roślinnych produktów zawiera wystarczającą dla człowieka ilość białka.
Aktualizacja, 14.05.2018 r.: Na rynku pojawiła się książka Iwony Kibil, dietetyczki specjalizującej się w dietach roślinnych, która jest doskonałym kompendium wiedzy na temat diet wegetariańskich: Wege. Dieta roślinna w praktyce, Iwona Kibil, redakcja naukowa: Danuta Gajewska, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, 2018.
4. Najpierw wegetarianizm, potem weganizm?
A może „wegańskie poniedziałki”, „wegańskie weekendy” lub „weganizm po 16:00”? Nie musisz od razu całkowicie rezygnować z jedzenia mięsa czy produktów odzwierzęcych i nie ma w tym nic złego. Są osoby, które podejmują decyzję i już kolejnego dnia trwają w nowym postanowieniu, ale jest to rzadkość. Pamiętaj, że każdy posiłek, w którym rezygnujesz z produktów odzwierzęcych to krok w dobrą stronę, ale nie zadręczaj się, kiedy zdarzy ci się zjeść coś niewegańskiego. Może też zająć ci trochę czasu, zanim nauczysz się czytać składy produktów i odszyfrowywać pojęcia, pod którymi kryją się odzwierzęce składniki. Jeśli kupisz coś z niewegańskim składem − trudno. Ja na początku mojej wegańskiej drogi po prostu jadłam takie produkty albo oddawałam je znajomym − na pewno jest to lepsze rozwiązanie, niż wyrzucanie żywności.
Wegański styl życia
Weganizm jest dla mnie wyborem przede wszystkim etycznym. Faktem jest, że stosując dietę roślinną czuję się lepiej, bez problemu utrzymuję prawidłową wagę czy po prostu cieszę się prawdziwym i nieprzetworzonym jedzeniem, ale kwestia etyczna jest dla mnie najważniejsza − to, że nie przyczyniam się do cierpienia zwierząt. Wierzę też w zasadę, że wybory pojedynczych osób mają znaczenie.
Przyznaję, że z przejściem na wegański styl życia było mi o wiele łatwiej, niż z przejściem na dietę wegańską. Do niektórych decyzji „dojrzewałam” dłużej, do innych krócej. Kilka spraw zajęło mi więcej czasu, przy kilku − wiedza pojawiła się trochę później.
Wegańskie kosmetyki
Co oznacza dla mnie „wegańskość” kosmetyku? Na pewno jest to kosmetyk nie testowany na zwierzętach i nie zawierający składników odzwierzęcych. Miło, jeśli ma odpowiedni znaczek, np. The Vegan Society, choć pamiętaj, że jeśli zależy ci na wspieraniu firm wegańskich, ich znaczek na niewiele się zda − konkretny produkt danej firmy może go posiadać, a inny już nie (czyli może zawierać produkty odzwierzęce). Są też kosmetyki wegańskie, które nie mają znaczka The Vegan Society. Zwracaj także uwagę na inne oznaczenia, takie jak np. Not Tested on Animals czy Cruelty Free. Jak radzić sobie w zawiłym świecie kosmetyków testowanych/nie testowanych, eko, bio, fair trade itd.? Ja najczęściej korzystam z podpowiedzi blogerów i blogerek, dla których temat wegańskich kosmetyków jest pasją. Jeśli interesuje cię ta kwestia − koniecznie odwiedź kanał Kasi Konopy z PINK MINK Studio i bloga Happy Rabbit.
Wegańskie ubrania i obuwie
Wiekszość osób kojarzy wegańskie ubrania czy obuwie, jako te, które nie są ze skóry ani futra − to raczej oczywiste odzwierzęce elementy ubioru. Na co jeszcze powinieneś/powinnaś zwrócić uwagę, jeśli chcesz zadbać o to, aby twoje ubranie czy buty były wegańskie? Wełna, jedwab, pierze − o tych składnikach też pamiętaj przy „weganizowaniu” swojej garderoby.
Co jeśli zdecydowałeś/zdecydowałaś się przejść na weganizm, a twoja szafa pełna jest wełnianych swetrów, dżinsów ze skórzanymi wstawkami lub zimowe buty ocieplone są futrem? Jest to kwestia bardzo indywidualna. Ja jestem zwolenniczką nie marnowania zarówno żywności, jak i kosmetyków czy ubrań. Do dziś mam jedną skórzaną torebkę, którą kupiłam w lumpexie i byłam przekonana, że jest wykonana ze sztucznej skóry. Nie sprawdziłam dokładnie, żałuję, trudno. Jeśli masz jednak problem z używaniem produktów zawierających odzwierzęce składniki − mogę polecić oddanie takiej rzeczy komuś, kto mógłby jej potrzebować.
Etyczne decyzje
Weganizm to nie tylko to, co jesz, nosisz czy czego używasz. Cyrki ze zwierzętami, myślistwo, oceanaria, papugarnie, wędkarstwo, wyścigi konne − te i podobne aktywności wiążą się z cierpieniem, niewolą, wykorzystywaniem lub zabijaniem zwierząt. Staram się nie odwiedzać takich miejsc, ani nie brać udziału w takich wydarzeniach. Jeśli interesujesz się weganizmem ze względów etycznych, poszukaj informacji i raportów na ten temat, np. na stronach Fundacji Viva! czy Stowarzyszenia Empatia.

Koalicja Cyrk Bez Zwierząt – wejdź i podpisz petycję przeciwko wykorzystywaniu zwierząt w cyrkach.
Motywacja
Znalezienie i świadomość powodów, dzięki którym zainteresowałeś/zainteresowałaś się dietą roślinną czy weganizmem są niezwykle istotne. Dlaczego chcesz być weganinem/weganką? Kwestia poprawy zdrowia, nie przyczyniania się do cierpienia zwierząt, ochrony środowiska − każda motywacja jest dobra. Pamiętaj o niej w chwilach zwątpienia czy słabości. Powody, dla których weganizm stał się częścią twojego życia mogą się też zmieniać i uzupełniać − ja jeszcze w liceum zaczynając przygodę z wegetarianizmem kierowałam się wyłącznie względami etycznymi − wtedy żywo protestując przeciwko transportowi koni na rzeź, a dieta miała dla mnie drugorzędne znaczenie (po prawdzie, to mogłam się odżywiać cały czas pizzą z serem). Dopiero później przyszła wiedza związana ze zdrowym żywieniem, całkowitą rezygnacją z mięsa, następnie z produktów odzwierzęcych. Każdy i każda z nas ma swoje tempo.
Suplementuj!
Pamiętaj o suplementacji witaminy B12 − dieta wegańska tego wymaga. Witaminy B12 nie znajdziesz w produktach roślinnych. Warto o tym wiedzieć już na początku przygody z weganizmem i nie ufać zapewnieniom „specjalistów”, że znajdziesz ją w algach czy nieumytych warzywach (proszę, myj warzywa! ♥).
Temat stanowczo nie jest wyczerpany. Jednak jeśli tu trafiłeś/trafiłaś i dotarłeś/dotarłaś do tego momentu tekstu, może to oznaczać, że interesuje cię weganizm i jesteś ciekawy/ciekawa kwestii z nim związanych. To wszystko może wydawać się skomplikowane − ja jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałam sobie przejścia na weganizm, a teraz nie wyobrażam sobie innego życia − jest dla mnie już całkowicie naturalne, że wybieram kosmetyki nie testowane na zwierzętach, nie chodzę do cyrku, moje buty nie są skórzane, a na obiad jem kotlety z kaszy jaglanej.
Asja