Odwieczne pytanie: nie używasz do naleśników jajek? Czy one się nie rozpadną? Czy naleśniki z takiej mąki w ogóle są smaczne? Spieszę z odpowiedziami: nie, nie potrzebujemy jajek do naleśników, nie rozpadną się i smakują obłędnie!
Wszystkie naleśniki w wersji wegańskiej robię podobnie: odmierzam tyle samo mąki, ile wody lub napoju roślinnego (owsianego, kokosowego, sojowego, migdałowego), mieszam dokładnie trzepaczką lub blenduję, dodaję jeszcze odrobinę wody, jeśli masa jest zbyt gęsta, a to zależy od mąki. Ciasto ma być w miarę lejące i łatwo rozprowadzać się po patelni. Na końcu dodaję łyżkę lub dwie (jeśli ciasta jest więcej) oleju rzepakowego. Odstawiam na 15 minut lub, gdy nie mam czasu, smażę od razu.
Naleśniki soczewicowe
pół szklanki mąki z soczewicy
pół szklanki napoju roślinnego niesłodzonego
3-4 łyżki wody
łyżka oleju rzepakowego
Mąkę i napój roślinny blenduję na gładką masę. Dodaję wody (lub napoju), aż konsystencja będzie odpowiednia. Na końcu dodaję olej i ponownie blenduję. Odstawiam na kilkanaście minut i smażę na patelni do naleśników, z obu stron, aż się przyrumienią.
Słodki twarożek z nerkowców
3/4 szklanki nerkowców
3 suszone figi
2-3 łyżki wody lub napoju roślinnego niesłodzonego
Nerkowce zalewam wodą i wstawiam na noc (lub kilka godzin) do lodówki. Miękkie nerkowce odcedzam i wrzucam do miski. Figi zalewam na kilka minut wrzątkiem. Odcedzone dorzucam do nerkowców i blenduję na gładko dolewając wodę lub napój roślinny.