Gdy prowadzę warsztaty dla rodziców o tym, jak zacząć przygodę z wielopielo, najwięcej pytań i wątpliwości jest związanych z praniem i suszeniem. Nic dziwnego, w sumie to jedynie, biorąc pod uwagę kwestie techniczne, różni pieluchy jednorazowe od wielorazowych. No bo jednorazówkę wrzucamy do kosza, a wielorazówkę… no właśnie. Przy wielo musimy się trochę bardziej wysilić.
Czy jednak pranie wielorazówek jest męczące i czasochłonne? Moim zdaniem niekoniecznie, to tylko jedno pranie więcej raz na 2-3 dni. A korzyści ze stosowania pieluch wielorazowych są ogromne – od ekologicznych, przez zdrowotne, po… materialne. Ale o tym będzie w osobnym wpisie. Dziś praktycznie! Co zrobić z zabrudzoną pieluszką, gdzie ją przechować do czasu prania, w czym prać, jak prać, a jak nie prać. Jak suszyć? Zapraszam po odrobinę wiedzy tajemnej!
Pieluchy wielorazowe różnią się od jednorazowych pod względem technicznym, jak już wspomniałam, jednym: po zabrudzeniu przez dziecko nie wyrzucamy takiej pieluszki do kosza, mając gdzieś to, że rozkłada się ona nawet 400 lat, tylko wrzucamy ją do specjalnego kosza lub worka na pranie. Niestety, cała ta procedura związana z praniem pieluszek przeraża wielu rodziców na tyle, że ciężko im spróbować pieluchowania wielorazowego. A tak naprawdę uważam, że nie ma się czego bać i warto oswoić ten temat, jeśli coś was w stronę takich wielorazowych pieluszek ciągnie. A skoro tu jesteście, to chyba jednak coś jest na rzeczy?
Wracając do prania, opiszę wam, jak to jest u nas w domu, a potem, jakie są jeszcze opcje.
Zdejmuję brudną pieluszkę. Jeśli jest tylko mocz, to z kieszonki wyjmuję wkład, z AIO język (pielucha AIO ma taki wszyty język, czyli wkład chłonny), gdy używam otulacza, a sam otulacz jest suchy, wyjmuję tylko wkład – i wrzucam do kosza na brudne pieluchy. Gdy jest kupa, a użyłam dodatkowo bibułki, którą wkłada się między pupę dziecka a pieluszkę, to bibułkę z kupą wrzucam do toalety (można je spuszczać w ubikacji), a pieluchę z wkładem (wyjętym z pieluchy) wrzucam do kosza na pranie. Gdy nie użyłam bibułki, to: jeśli kupa jest stała, wrzucam ją do toalety, jeśli jest „mleczna” – opłukuję wkład pod wodą i dopiero wtedy wrzucam do kosza na brudne pieluchy. Robię pranie co 2-3 dni, więc przez ten czas zbieram pieluchy w koszu. Po 2-3 dniach wrzucam pieluchy do pralki, wsypuję proszek, włączam program do bawełny z dodatkowym płukaniem wstępnym, na 60°. Uprane pieluszki i wkłady suszę na suszarce. I znów używam.
Zdejmowanie brudnej pieluszki
Przejdźmy do konkretów! Dziecko ma zabrudzoną pieluszkę – co robimy? Jeśli w pieluszce są tylko siki, wrzucamy pieluchę do kosza na pieluszki lub worka PUL (zawsze wyjmujemy wkład) i zamykamy. Jeśli jest kupa, można spłukać ją pod wodą albo wyrzucić do toalety (razem z bibułką, jeśli była użyta) i dopiero wtedy włożyć do kosza lub worka na pranie. Tak naprawdę kup tak zwanych „mlecznych”, gdy dziecko jeszcze nie ma rozszerzanej diety i jest tylko na piersi, nie trzeba spłukiwać, bo one i tak rozpuszczą się w praniu wstępnym w pralce, ale jeśli chcesz spłukać, żeby w koszu nie leżała kupa – można spłukać.
Gdzie przechowywać pieluchy do czasu prania?
Pieluszki i wkłady możemy przechowywać, do czasu prania albo w specjalnie do tego przeznaczonym koszu – szczelnym, najlepiej z pokrywą, albo w worku z materiału PUL. Dobrze sprawdza się kosz z IKEA o nazwie FILUR. Do takiego kosza można wkropić kilka kropli olejku herbacianego lub lawendowego, ale nie jest to konieczne – chodzi o zapach. Takie przechowywanie „na sucho” nie wymaga od nas wiele – po prostu zamoczoną pieluszkę i wkład (osobno) wrzucamy do kosza i zamykamy pokrywę. Można też przechowywać brudne pieluszki „na mokro” – wtedy kosz wypełniamy wodą (można dodać też trochę sody lub odkażacza), którą codziennie wymieniamy na świeżą. Jest to konieczne. Pamiętajcie też, że w wodzie szybciej będą namnażały się bakterie, więc generalnie bardziej polecam tę pierwszą metodę.
Jeśli używamy worka PUL na brudne pieluchy – worek też wrzucamy do prania. Dlatego dobrze mieć dwa, gdy jeden jest w praniu i potem schnie. Jeżeli używamy kosza – ja polecam przemywanie go po każdym opróżnieniu z brudnych pieluch i raz w tygodniu dokładne umycie detergentem.
W czym prać?
Pieluszki z materiałów: PUL, mikrofibra, coolmax czy polar można prać w proszku do białych tkanin, w którym zawartość mydła jest mniejsza niż 5%. Całą resztę możemy prać w zwykłym proszku (ale nadal do białego). Proszku używamy tyle, ile zaleca producent na opakowaniu proszku – metodą prób i błędów możemy ewentualnie dopasować ilość. Orzechy piorące i inne kule ekologiczne do prania niestety nie są polecane do prania pieluch wielorazowych – po prostu nie wypiorą na tyle dobrze pieluch. Tak samo domowy proszek, czyli popularna mieszanka boraksu, nadwęglanu sodu i sody kalcynowanej – nie dopiera dobrze pieluch. Więcej o alternatywnych metodach prania i ich niskiej skuteczności przeczytacie tutaj.
Nie używamy też żadnych zmiękczaczy, wybielaczy, płynów do płukania.
Do prania możemy dodać odkażacz, np. Nappi Fresh, według zaleceń producenta na opakowaniu. Wtedy pieluchy należy prać w temperaturze niższej niż 60°C – najlepiej 40°C. Generalnie można używać odkażacza, można nie używać (wtedy pierzemy w 60°C) albo używać raz na jakiś czas.
Jak prać pieluchy wielorazowe?
Zapełniamy około 70% pralki, aby pieluchy mogły swobodnie latać po bębnie. Jeśli pieluszek będzie za dużo, niestety mogą się zniszczyć. Jeśli za mało, po praniu wstępnym można dołożyć brudne ubrania.
Temperatura prania:
- 40°C + odkażacz
- 60°C – nie trzeba używać odkażacza
- 90°C – tylko bawełna lub mikrofibra i od czasu do czasu.
Przed praniem nastawiamy program na płukanie wstępne pieluszek. To bardzo ważne, bo inaczej pieluchy upiorą się w… sikach i kupach. Oczywiście z pralki wyjdą czyste, ale o wiele szybciej się zużyją i zaczną śmierdzieć lub przepuszczać płyny. Następnie włączamy program do bawełny. Bezpieczne obroty to 800, maksymalnie 1000 na minutę, aby nie nadwyrężyć zbytnio materiałów nieprzemakalnych. Po wyjęciu z pralki pieluszki powinny pachnieć neutralnie, czyli… niczym.
Jak suszyć pieluchy wielorazowe?
Najlepiej na suszarce. Jeśli suszymy na dworze, na słońcu, to nigdy materiałem PUL do góry – możemy tak zniszczyć laminat. Czyli otulaczy PUL nie suszymy na słońcu, a kieszonki polarem czy bawełną do góry. Jeśli macie suszarkę bębnową i was kusi, to zasmucę was, że tak możemy suszyć tylko wkłady. Znów, w materiale PUL może się uszkodzić laminat. Oczywiście wiele osób suszy pieluchy w suszarce bębnowej, ale pamiętajcie, że po pierwsze, producent nie zaleca, a po drugie – jeśli pieluszka się zniszczy, to możliwe, że już będzie nie do odratowania.
Jeszcze kilka słów o suszeniu na słońcu. To jest w ogóle cudowna metoda na wszelkie plamy na wielo! Wystarczy położyć miejsce z plamą tak, aby było mocno nasłonecznione i… po plamie. Serio, serio.
Pieluszek nie gotujemy. Pieluszek nie prasujemy. Nie suszymy na kaloryferze (chyba że same wkłady bawełniane).
Raz na jakiś czas możemy zrobić pieluszkom odtłuszczanie i stripping. Cóż to jest i kiedy musimy to zrobić?
Odtłuszczanie przeprowadzamy, gdy pieluszka z polaru, mikrofibry lub coolmax zatłuści się, na przykład kremami, których nie powinniśmy używać przy pieluchach wielorazowych i zacznie puszczać siki bokiem, zamiast chłonąć. Co wtedy robimy?
- uprane pieluchy i wkłady wrzucamy do miski z gorącą (nie wrzącą) wodą i dolewamy trochę płynu (nie balsamu) do mycia naczyń – takiego najprostszego, bez np. kremu do rąk w składzie
- dokładnie ugniatamy pieluszki i wkłady, aby mieszanka dostała się w każdy zakamarek
- zostawiamy je tak najlepiej na całą noc
- rano dokładnie płuczemy ręcznie
- wrzucamy do pralki i pierzemy jak zwykle. Czasem trzeba uprać dwa czy trzy razy, dopóki zbiera się dużo piany.
Takie pieluszki i wkłady powinny znów być chłonne i nadające się do użycia.
Odtłuszczanie jest też wstępem do tak zwanego strippingu, czyli usuwania złogów z wkładów. Przy uważnym korzystaniu z pieluszek i wkładów oraz praniu zgodnie ze sztuką nie powinno być takich problemów, ale czasem po prostu zdarza się tak, że w pieluszce nagromadzą się pozostałości po proszku, sikach, kupach i przestają być chłonne, zaczynają śmierdzieć. Jeśli kupujecie pieluchy z drugiej ręki, też warto zrobić stripping. Warto też zrobić, jeżeli wasze dziecko zaczęło mieć odparzenia na wielo, a nie wiecie czemu.
Jak zrobić stripping?
- strippujemy pieluchy wyprane i wysuszone
- do jednego naczynia wrzucamy wkłady i zalewamy je gorącą wodą z dodatkiem kwasku cytrynowego (proporcje: pół szklanki kwasku na około 10 litrów wody)
- do drugiego naczynia wrzucamy AIO i kieszonki i zalewamy ciepłą wodą z dodatkiem Nappy Fresh lub innego odkażacza
- zostawiamy pieluszki i wkłady na całonocne moczenie. W międzyczasie możemy zamieszać pieluchy, aby woda dotarła we wszystkie zakamarki
- rano wrzucamy wkłady do pralki i nastawiamy na płukanie
- do wypłukanych wkładów dorzucamy kieszonki i AIO i pierzemy w 60°C, bez użycia detergentów
- pierzemy tyle razy, aż zniknie piana, zwykle wystarczą 2 lub 3 cykle, ale jeśli wkłady były mocno zanieczyszczone, może będzie potrzeba, aby zrobić pranie więcej razy.
Wstępem do strippingu może być też octowanie. Po co octujemy pieluchy? Ocet działa podobnie jak kwasek cytrynowy, więc możemy zamoczyć w nim pieluszki, aby pozbyć się przykrego zapachu, a potem przeprowadzić stripping.
I co, brzmi skomplikowanie? Zapewniam was, że to tylko pozory. W końcu pranie czegokolwiek innego – ubrań z różnego rodzaju materiałów, ręczników, pościeli, ścierek – wymaga od nas też jakiejś wiedzy o bezpieczeństwie pielęgnacji. Dokładnie tak samo jest w przypadku pieluszek wielorazowych. Gdy już zaczniecie używać wieluszek i prać, szybko stanie się to rutyną.
Powodzenia!