Po raz pierwszy spróbowałam sosu tahini podanego z pieczonym kalafiorem w warszawskiej restauracji Shipudei Berek i przyznam, że od razu zakochałam się w smaku i prostocie tego połączenia. Przepisów na sos tahini jest wiele i każdy jest do siebie bardzo podobny − opiera się na paście sezamowej, soku z cytryny i wodzie. Poniżej mój sposób na lejący, czosnkowy i lekko kwaśny sos tahini. A do niego najlepsze są pieczone warzywa (w tym kalafior).
Sos tahini
2 łyżki tahini
3 łyżki wody
1 łyżka oliwy z oliwek
sok z połówki cytryny
ząbek czosnku
pieprz
Wszystkie składniki (oprócz wody) łączę z naczyniu i mieszam łyżką. Wodę dodaję stopniowo, aż uzyskam pożądaną konsystencję. Kiedy chcę polać sosem warzywa, wolę gdy jest bardziej lejący. Jeśli używam sosu jako dipu do maczania w nim warzyw − dodaję mniej wody.
Do sosu tahini dobrze pasują upieczone warzywa. Ziemniak, seler, marchewka, pietruszka, batat, brukselka, cukinia czy burak − pełna dowolność. Jeśli chcesz upiec kalafiora, polecam ten sposób:
Pieczony kalafior
kalafior
1 łyżka oliwy z oliwek
sól
Kalafiora myję i oddzielam od siebie różyczki. Kładę je na blasze, oprószam solą i podlewam odrobiną oliwy z oliwek. Piekę ok. 15 minut w temperaturze 160°C. Lubię kiedy kalafior jest lekko chrupiący, więc nie piekę go długo.
Surowe czy blanszowane warzywa też fajnie pasują do sosu z tahini − wystarczy pokroić marchewkę czy ogórka albo zblanszować groszek cukrowy i posiłek gotowy ♥