Ach, te noce. Ciężki temat, bo trudno znaleźć jednorazówkę, która utrzyma się na pupie całą noc bez przecieku, a co dopiero wielo, które, jak wiemy, wymaga od nas trochę częstszej zmiany pieluszki, niż pieluchy jednorazowe (co jest generalnie dobre, bo powinniśmy zmieniać pieluchy dzieciom dość często). Co jednak w sytuacji, kiedy już nie zmieniamy dziecku pieluszki w ciągu nocy i musimy polegać na rozwiązaniu, które nie przecieknie od wieczora do rana?
Tak naprawdę mamy kilka opcji do wyboru i, znów będę nudna i będę powtarzała: to, jaki system wybierzemy to bardzo indywidualna kwestia. Najlepiej przetestować różne rozwiązania, dzięki czemu będziemy wiedzieć, w czym nasze dziecko czuje się najlepiej – wygodnie i komfortowo. Ale ja pokaże wam, czego ja próbowałam i co się finalnie u nas dobrze sprawdza.
Od razu wspomnę o rozwiązaniach dla noworodków na noce, choć o noworodziach będzie zupełnie oddzielny wpis. Oczywiście poniższe systemy pieluszek mogą być też używane przez noworodki i małe niemowlaki, ale dopóki zmieniacie pieluszkę w nocy co karmienie, to generalnie można używać tego, czego się używa w ciągu dnia i nie kombinować. Sytuacja zmienia się, gdy stopniowo zmieniacie coraz mniejszą liczbę pieluszek w nocy, aż dziecko przesypia z pieluszką te 4-5 godzin (może być różnie, wiadomo, u nas granica przeciekania pieluszek „dziennych” to takie 3-4 godziny) albo więcej – wtedy przyda się już coś bardziej pancernego.
Też wiele zależy od tego, ile wasze dziecię sika w nocy. I tu też może być różnie – jedne dzieci sikają bardzo dużo, bo na przykład często zgłaszają się nocą do piersi, inne stosunkowo mało, tak, że wystarczy tylko wzmocnienie dodatkowym wkładem otulacza.
Dobra, to czego możemy używać wielorazowego nocą?
Otulacz lub kieszonka z dodatkowym wkładem
Jeśli macie na stanie tak zwanego „małego sikacza” to serio wystarczy dodatkowy wkład do otulacza, ewentualnie kieszonki. Taki wkład wzmacniający nazywa się booster i w zależności od tego, w którym miejscu pieluszki zbiera się najwięcej moczu – tutaj może być różnie u dziewczynek i u chłopców, tam kładziemy dodatkowy booster i powinno być OK. Jest to dobre rozwiązanie dla tych, którzy martwią się o to, że dziecko ma „dużą” pieluchę w nocy – wzmacniamy tylko jedno miejsce, a reszta pieluszki pozostaje taka, jak za dnia.
Możemy też używać po prostu innego wkładu do otulacza czy kieszonki, na przykład zamiast mikrofibry czegoś naturalnego, jak konopie, len czy bambus. Być może na noc sprawdzi się u was tetra, jeśli nie używacie jej dniami + booster. Spróbujcie też długich wkładów, które możemy złożyć tak, aby były grubsze w miejscu, w którym dziecko sika. Tutaj nie ma jednego dobrego rozwiązania – trzeba popróbować.
Formowanka plus otulacz/gatki/longi
To „nasze” rozwiązanie. U nas się sprawdza, ja lubię, Kazkowi wygodnie, nic nie przecieka. Formowanka to taki wkład w kształcie pieluszki. Wygląda dokładnie jak pieluszka, ale nie ma nieprzemakalnej warstwy PUL, więc na nią musicie założyć otulacz lub gatki/longi. Formowanki mają różne kształty, różne zapięcia, mają też różną chłonność – tu znów trzeba popróbować, co się u was sprawdzi. W niektórych pupa mojego dziecka jest ogromna, a niektóre są naprawdę zgrabne i wyglądają na wygodniejsze (ale to wszystko zależy od budowy dziecka, nie ma uniwersalnych rozwiązań).
Można do nich wpiąć lub włożyć dodatkowy wkład, ale często wystarcza sama formowanka. Wkłady dodatkowe można włożyć w zależności od producenta: na napkę, w kieszonkę, można położyć jak w otulaczu. Z czego wykonane są formowanki? A to też różnie: bawełna, bambus, konopie albo mieszanki różnych materiałów.
A co na formowankę? Tutaj mamy w zasadzie trzy opcje: otulacz, gatki albo longi.
Otulacz to dokładnie taki, jakiego używacie w ciągu dnia – z materiału PUL lub wełniany. Ja osobiście wolę wełnę, bo jednak przez całą noc lepiej „oddycha” i wydaje mi się milsza dla skóry dziecka przez tak długi czas. Otulacz musi być założony tak, aby żadna część formowanki nie wystawała na zewnątrz. Rzadko używam tego rozwiązania, bo wydaje mi się najmniej wygodne (przy dziecku, któremu już nie zmieniamy pieluszki kilka razy w nocy).
Gatki to, jak sama nazwa wskazuje, naprawdę gatki, czyli takie spodenki. Mogą być wełniane, ze sfilcowanej wełny, lub z PUL. Pod gatkami nic za bardzo nie trzyma pieluchy, dlatego formowanka będzie najlepsza, choć można też założyć dobrze spięty prefold. Gatki dla mnie mają tę zaletę, że nie opinają nigdzie ciała dziecka, nie mają wszytych gumek – dlatego nocą wydają mi się najlepszym rozwiązaniem. Longi to natomiast takie gatki, tylko z długimi nogawkami – na zimniejsze nocki.
Pamiętajcie, że wełniane pieluszki trzeba zawsze zalanolinować – czyli poddać kuracji lanoliną, aby nie przepuszczały.
SIO i nocne wkłady
Mamy jeszcze jedną opcję nocną, czyli pieluszki SIO – snap in one. Pieluszka jest wykonana z woododpornego PULu, a wkłady chłonne są dopinane do niego za pomocą napek. Możemy jej użyć kilka razy, jeśli nie została zabrudzona, wymieniając same wkłady albo tak dopasować wkłady, żeby wytrzymały nam kilka godzin lub nawet całą noc. Są też specjalne wkłady do SIO na noc, które dość fajnie się sprawdzają. Ja testowałam dwie czy trzy firmy i naprawdę pielucha trzyma długo, natomiast dla mnie zawsze wełna będzie lepsza na noc – wydaje mi się wygodniejsza, ale to moje i mojego dziecka subiektywne odczucie.
Tyle u nas. Jeśli znacie jeszcze jakieś pieluchowe pomysły na noce, podzielcie się doświadczeniem w komentarzach. Pamiętajcie, że ciężko cokolwiek doradzić w temacie pieluszek wielorazowych – dla mnie to tak indywidualna kwestia, każde dziecko jest inne, ma inną budowę, inaczej oddaje mocz, nam jako rodzicom pasują różne systemy… ale zawsze warto popróbować i znaleźć coś dla siebie, bo każda pieluszka ma znaczenie. Noce na wielo nie oznaczają permanentnie osikanego łóżka ani niewygodnej, wielkiej pieluchy – to wszystko zależy od tego, jak dobierzemy pieluszki. Powodzenia!