Slow life − od kilku lat to modne (mniej lub bardziej) określenie używane jest na przeróżne sposoby. Ciężko z tego wydobyć jedną, spójną definicję, bo dla każdego i każdej z nas życie w stylu slow znaczy coś innego i inaczej do niego dochodziliśmy. Slow food, slow fashion, slow travel. Niektórzy mówią, że trzeba żyć szybko, żeby móc nauczyć się żyć wolno. Ja mam jeszcze inne powody.
Rzadko o tym mówię i piszę. Kiedyś znajoma spytała nieśmiało, czy moje podejście do wielu spraw wynika z tego, co w życiu przeżyłam i tak, przyznałam jej rację. Co więcej, myślę, że wiele osób po takich przejściach, może nawet nieświadomie, wybiera wolniejsze i bardziej świadome życie, niekoniecznie wbijając je w ramy „slow life”.
Miałam raka. Miałam raka dwa razy i dwa razy tego raka pokonałam. Pierwszy raz zachorowałam mając 12 lat, drugi mając 29. Oba złośliwe, oba zakończone bardzo poważnymi operacjami, jeden z wielomiesięczną chemioterapią.
Żyję i mam się dobrze. O chorobach przypominają blizny, częste badania kontrolne i podejście do codzienności, tak różne od tego, jakie mają moi znajomi. Choroby nie odebrały mi nic (no dobra, może oprócz kilku kości i narządu), a wręcz dały mi wiele. Między innymi to, co nazywam swoim „slow life”. Czy żyłabym według tych zasad, gdybym wychowała się bez wspomnienia szpitala, bólu i strachu o życie? Nie wiem, ale lubię myśleć, że tak.
Czy da się żyć swoim tempem bez szeregu traumatycznych przeżyć? Da się, pewnie. Choć każdy i każda z nas ma swoją historię.
Czym dla mnie jest slow life?
To kontakt z naturą, na tyle, na ile jest to możliwe w wielkim mieście. To z przyrody czerpię moc do życia, energię do działania i spokój do odpoczynku. Teraz mieszkamy zaraz przy lesie, mamy mały ogródek, ale to jeszcze nie to. Kiedyś zabiorę całe stado i uciekniemy poza miasto. Tylko jeszcze nie teraz.
To filtrowanie informacji. Bycie offline kiedy tylko się da. Dla mnie to szczególnie ważne, bo pracuję przy komputerze, sporo w mediach społecznościowych. Uczę się odsiewać szum i coraz częściej po prostu wyłączam telefon.
To odpoczywanie i regeneracja. Nabieranie sił. Umiejętność odpuszczenia, kiedy lampka zapala się na „żółto”, nie dopiero wtedy, gdy na „czerwono”. Dbanie o dobry sen. Tak, nawet teraz, z niemowlakiem w moim życiu! Dla nas wybawieniem było współspanie. Ulubiona, miękka pościel i ciepłe, przygaszone światło też pomagają.
To stawianie na jakość. Dobre dla skóry kosmetyki do pielęgnacji, naturalne i miłe dla ciała materiały, smaczne i dające energię jedzenie.
To dbanie o wartościowe relacje. Otaczanie się ludźmi, którzy ładują baterie nam, a my im. To próba naprawy albo kończenie tych relacji, przez które czujemy się niefajnie.
To mówienie wprost o uczuciach i emocjach. Kiedy coś mi się nie podoba albo źle się czuję w danej sytuacji. Zawsze, gdy trzymam w sobie nieprzerobione tematy, kiepsko się to kończy.
To rozwój i spełnianie się. Kiedy nie pasował mi kierunek studiów − rzuciłam je, kiedy praca nie dawała mi satysfakcji − nie miałam problemu z jej zmianą. Czasem wcielenie w życie takich decyzji zajmowało mi więcej czasu (bo np. nie miałam żadnych pieniędzy ponad to, z czego opłacałam czynsz za pokój), ale zawsze dążę do tego, aby czuć się spełnioną w tym, co robię. Nie boję się radykalnych zmian, jeśli mają zmienić coś na lepsze.
To większa świadomość. U mnie weganizm jest następstwem wolniejszego i bardziej uważnego życia. Etyczne wybory, nie przyczynianie się do cierpienia, czas na wolontariat dla zwierząt.
To siedzenie na podłodze z kubkiem ciepłej herbaty i obserwowanie jak mój syn poznaje swoje małe rączki. To tulenie psa. To leżenie z książką w wannie, tylko te małe pięć minut, ale własne pięć. To powolny spacer na bazarek po jabłka. To czas na zatrzymanie się w codzienności na chwilę i powiedzenie, że się kocha i docenia. To praca z przytulnego miejsca. To drzemka dziecka na moich kolanach. To słuchanie, nie słyszenie. To ciepłe ciasto drożdżowe. I miseczka truskawek.
To czasem rezygnacja z niektórych rzeczy, aby znalazło się miejsce na inne.
A ty? Czym dla ciebie jest slow life?
Zdjęcie: unsplash.com