Lubię przedświąteczny i świąteczny czas, choć same święta nie są dla mnie przeżyciem na tle religijnym. Chłonę tę atmosferę, wieszam lampki choinkowe, przygotowuję aromatyczne dania, wdycham zapach piernika i… czekam na długą przerwę świąteczną w pracy! W tym roku przede mną dwa tygodnie odpoczywania, odwiedzania bliskich, czytania książek i nadrabiania najlepszych (podobno) seriali 2016 roku. Ostatnie tygodnie były dość intensywne, pełne wyzwań, aktywizmu − teraz czas na chwilę oddechu.
Wolontariat pracowniczy w schronisku w Korabiewicach
Ponad tydzień temu spełniłam zawodowe marzenie 2016 roku i zorganizowałam wyjazd do schroniska dla kilku osób z mojego zespołu w ramach wolontariatu pracowniczego. Wolontariat pracowniczy − co to takiego? To działanie, które polega na dobrowolnej pomocy fundacji lub stowarzyszeniu przez pracowników i pracownice firmy. Podczas wolontariatu można wykorzystać swoje umiejętności zawodowe (np. jeśli jesteś prawnikiem/prawniczką możesz poświęcić kilka godzin w miesiącu w ramach swojej pracy na porady prawne dla wybranej organizacji) lub ogólne umiejętności, np. sprzątanie czy gotowanie. Taka aktywność dobroczynna jest często wdrażana w firmach w ramach strategii społecznej odpowiedzialności biznesu, czyli CSR.
Ja postanowiłam zabrać kilka osób z mojego zespołu na cały dzień do schroniska w Korabiewicach. „Korabki” to dla mnie szczególne miejsce − stamtąd pochodzą moje dwa psy. Schronisko jest azylem nie tylko dla psów, schronienie w nim znalazły też konie, świnie, krowy, kury czy kozy i to właśnie przy większych zwierzętach udało nam się pomóc w ramach wolontariatu. Przyznam, że zakwasy po kilku godzinach sprzątania stajni są dość duże, ale satysfakcja z wykonanej pracy jeszcze większa ♥
Wrocław − dużo pysznego jedzenia
Tego samego dnia, którego byliśmy w schronisku, pojechaliśmy do Wrocławia na jeden dzień, aby, co tu dużo ukrywać, pojeść dobrych, wegańskich dań. Najlepszą potrawą, jaką zjadłam przez cały pobyt, były ruskie pierogi z wrocławskiej, kultowej Vegi. Nigdy nie jadłam lepszych.
Czy masz już prezenty dla swoich bliskich?
Ja przyznam, że swoje jeszcze kompletuję, więc jeśli jesteś w podobnej sytuacji, odsyłam do moich propozycji na prezenty nie tylko dla wegan i weganek. Poza tym, w międzyczasie, trafiłam na kolejny pomysł na świąteczny (i nie tylko!) podarunek − piękne koszulki z magicznymi ilustracjami pod marką Menima.
V BOX i roślinne pyszności
Bardzo kibicuję wszystkim wegańskim inicjatywom, dlatego kiedy zobaczyłam, że Mortycja, autorka bloga pod tą samą nazwą i redaktorka naczelna bardzo fajnego i szybko rozwijającego się wegańskiego magazynu V MAG (dostępnego online), wypuszcza serię pudełek-niespodzianek z roślinnymi produktami do przetestowania, od razu uznałam, że to świetny pomysł. A jeszcze bardziej się ucieszyłam, gdy dowiedziałam się, że jedno z takich pudełek dostanę w prezencie ♥
W środku znalazłam dużo dobrych rzeczy, których wcześniej nie próbowałam: od wegańskich żelków truskawkowych, po napój z nasionkami chia. Na pewno będę śledziła kolejne edycje V BOX, co tobie też polecam.
Poza tym…
Fleksitarianizm. Brzmi dziwnie, ale… to ponoć najgorętszy trend żywieniowy obecnie. Fleksitarianizm, czyli jedzenie głównie, ale nie wyłącznie, dań wegetariańskich będzie cieszył się coraz większą popularnością w 2017 roku. Oby! Klik.
Fundacja Czarna Owca Pana Kota opracowała algorytm postępowania dla policjantów i policjantek. Publikacja zawiera algorytm w przypadku „przyjęcia zgłoszenia o niehumanitarnym traktowaniu zwierzęcia oraz potrąceniu zwierzęcia, a także informacje o podstawie prawej dla współpracy z organizacjami pozarządowymi”. Bardzo potrzebne i ciekawe!
Byłam na wegańskim manicure u Moniki z salonu BIO beauty care. Nie uważasz, że to piękne, że przyszły czasy, kiedy można po prostu iść do wegańskiego salonu kosmetycznego, w którym używane są kosmetyki nietestowane na zwierzętach i niezawierające składników pochodzenia odzwierzęcego? ♥
Dobrego tygodnia, nie daj się przedświątecznej gonitwie!
A.